piątek, 3 stycznia 2014

Czas na miłość

Dramat, romans, komedia i film w stylu sci-fi, myślicie, że to za dużo ? Nie w tym przypadku. Muszę się przyznać, że sama podchodziłam do niego z dużym dystansem i dozą ostrożności, gdyż ckliwe komedie romantyczne nie są w moim typie. Tym razem jestem jednak na TAK. Film produkcji brytyjskiej powstały w 2013 roku na początku nie zaskakuje, widz może odnieść wrażenie, że znów ma do czynienia z fajtłapowatym bohaterem, który mimo przeciwności losu odnajduje prawdziwą miłość <obraz dość dołujący dla wiecznych singli>. Elementem zaskakującym jednak jest zdolność podróżowania w czasie. Tim (Domhnall Gleeson) w wieku 21 lat odkrywa umiejętność pozwalającą mu przeżywanie chwil ze swojego życia kilkakrotnie, a nawet dającą mu możliwość manipulowania losem. Któż z nas nie chciałby mieć takiej zdolność ?! Cofnąć się w czasie i zakreślić liczby wylosowane w kumulacji Lotto, stać się milionerem. Kuszące. Główny bohater stawia jednak na miłość, która pozwoli mu żyć zgodnie z wyznaczonym losem. Film wzrusza szczególnie pod koniec seansu, przyznaje, płakałam jak głupia, mimo to gorąco polecam :) Gra aktorska na wysokim poziomie, szczególny ukłon w kierunku odtwórczyni roli drugoplanowej Rachel McAdams (zachwycającej w "Pamiętniku" Nicka Cassavetesa). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz