piątek, 6 września 2013

Dary Anioła: Miasto kości


Dramat przygodowy zawierający elementy fantasy, na których opiera się cała produkcja. Zwyczajna nastolatka Clary Fray (Lily Colins) przypadkowo dowiaduje się, że należy do kręgu Nocnych Łowców, których zadaniem jest walka z demonicznymi siłami. Wraz z przyjacielem i kochankiem stara się ocalić ziemię przed mrocznymi mocami. Film do złudzenia przypominający sagę "zmierzch", włączając w to występowanie wilkołaków, wampirów i wątku miłosnego przestaje zaskakiwać widza. Fani sagi, którzy uwielbiają tego typu historie mogą być zachwyceni kolejnym ckliwym mrocznym love story, bądź zażenowani wymuszoną próbą powtórzenia sukcesu wampirzej miłości. Tak się składa, że ani "Zmierzch" ani tym bardziej "Dary Anioła: Miasto kości" nie przypadły mi do gustu, a jedynie wystawiły moją cierpliwość na próbę. Ciężko przebrnąć przez nudny dwugodzinny kinowy seans. Jeżeli chodzi o efekty specjalne to jak zwykle w amerykańskim wykonaniu były bardzo dobrze wykonane niestety nudnej fabuły nie były w stanie uratować.

3 komentarze:

  1. mi się film podobał, ale książka o niebo lepsza, czyta się ekstra :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Może powinnam spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. koniecznie! jest już 5 tomów :D

    OdpowiedzUsuń