wtorek, 28 maja 2013

Hipnotyzer

Dramat, thriller oraz kryminał w jednym, opowiadający o zabójstwie, porwaniu i niszczącej sile miłości. Joona Linna  prowadzi dochodzenie dotyczące brutalnego zabójstwa całej rodziny oraz porwania małego chłopca. Tytułowy hipnotyzer boryka się z przeszłością i koniecznością używania swojego daru, który w rezultacie przyczynia się do rozwikłania zagadki morderstwa i tożsamości sprawcy porwania jego chorego syna. Film posiada ponury i mroczny klimat, widz utrzymywany jest przez dłuższy czas w napięciu co definiuje gatunek jakim jest dreszczowiec. Genialne przedstawienie przez reżysera dramatu dwóch rodzin, który okazuje się być ze sobą powiązany. Sprawa nabiera tępa gdy Erik ( hipnotyzer ) zagląda wgłąb umysłu i poznaje tajemnice o których ludzki rozum pragnie zapomnieć. Dzięki niemu rozpoczyna się prawdziwe dochodzenie i akcja ratunkowa. Postać policjanta próbującego rozwikłać obie zagadki w moim odczuciu nudzi widza. Tajemniczy Joona dopiero pod koniec filmu zyskuje szacunek odbiorcy, jednak w wymiarze dwugodzinnego seansu sprawia wrażenie nieudolnego perfekcjonisty. Kreacja jego postaci wzorowana na innych filmowych "dobrych policjantach" doskonale przedstawia, iż odtwórca roli nie podołał powierzonemu zadaniu. Dobrze natomiast sprawdziła się kreacja tytułowego bohatera, który między jedzeniem, a zażywaniem leków odsłania kluczowe zagadnienia obu spraw. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz